niedziela, 12 maja 2013

Rozdział 6

*perspektywa Nialla*

Siedziałem na skraju łóżka Veronii i czekałem ,aż się obudzi.
-Niall!Co ty robisz w moim pokoju?!-krzyknęła,a ja spadłem z hukiem na podłogę.
-Musisz tak straszyć ludzi?-zignorowaniem jej pytanie wstając z podłogi. 
-Ja?!To ty siedzisz u mnie w pokoju-
-Fakt,ale ty nie musiałaś mnie straszyć-
-Dobra, koniec tej bezsensowej kłótni.Co ty tu robisz?-
-No wiesz umówiliśmy się na jedenastą.No i czekałem.Ale o dwunastej nadal się nie pojawiłaś,więc przyszyłem po ciebie i twoja babcia powiedziała że jeszcze śpisz oraz że mam iści do twojego pokoju gdzie poczekam aż się obudzisz- posłałem jej szeroki uśmiech.
-To chwila.Która jest godzina?-dziewczyna delikatnie się podniosła na łóżku,ale nadal była przykryta pościelą.
-Dokładnie 12:59-powiedziłam spoglądając na ekran telefonu.
-Co?!-krzyknęła wyskakując z łóżka.Wyglądała zabawnie.Jej prose(znaczy wczoraj były proste)fioletowe włosy były poskręcane w sprężynki.Miała na sobie koszulkę w rozmiarze XXL i krótkie czarne spodenki.
-Ziemia do Nialla- zaczęła mi machać rękom przed oczami-O czym się tak rozmarzyłeś?-
-Yyy...O t...Nie ważne.Ubieraj się za chwilę wychodzimy.-zmieniłem temat
-A no tak.Już się ubieram- dziewczyna podeszła do walizki i zaczęła przeglądać ubrania kiedy jej telefon oznajmił że dostała SMS.Carter podeszła do komórki i przeczytała wiadomość ,po czym spojrzała na mnie.
-Niaaaaaaaaall.Mam do ciebie prośbę-uśmiechnęła się do mnie-za chwile na Skype zadzwonią moje przyjaciółki, możesz z nimi chwile pogadać a ja się ubiorę?-
-Yyyy...No dobra-
-Dziękuje-podbiegła do mnie i mocno przytuliła po czym pocałowała w policzek.Szybko włączyła laptopa i zalogowała się na Skype.
-Okej to ja się idę ubrać ,a ty tu czekaj aż zadzwonią-
*perspektywa Nicolle*

Czekałyśmy na Marice która nie wróciła jeszcze ze sklepu.
-A może zadzwonimy bez niej?-zaproponowałam
-Okej.Nie powinna się obrazić-powiedziała Roxy i zanim reszta coś odpowiedziała kliknęła "Rozmowa wideo". Czekałyśmy chwile po czym na ekranie pojawił się... chłopak?!
-Cześć -powiedział niepewnie     
-Co zrobiłeś Veronii i gdzie ona jest?-powiedziała stanowczo Roxy
-Nic jej nie zrobiłem,a ona teraz ubiera się w łazience-odpowiedział jej na jednym oddechu
-Okejjj.To co wy w nocy robiliście-dalej ciągnęła Roxy i widać było że chłopak się zaczerwienił.
-Nic nie robiliśmy zboczeńce-pojawiła się Veronii ubrana w TO (bez torebki)
-Veronii!!-dziewczyna od razu rozpromieniła jak by zapomniała o temacie który ciągnęła przed chwilą.
-Hej Roxy,dziewczyny.Gdzie Marica?-uśmiechała się.
-W sklepie.Poszła po coś do jedzenia-
-Ale jak to w sklepie?Jak wyjeżdżałam była pełna lodówka.Ale dobra nie ważne.Poznajcie Nialla.Ja poznałam do w samolocie i okazało się że to mój sąsiad-
-Hej Niall.Przepraszam za to przypytanie na początków.Jestem Roxy.-powiedziała lekko zawstydzona.-To jest Mary-Kate i Nicolle.-
-Miło was poznać-
-Chwila ty jesteś Niall Horan?-zapytała Mary.
-Tak?-
-Nie wieże.Jaki ten świat mały-wszyscy posłaliśmy jej pytające spojrzenia-Jestem Mary-Kate  Smith.Nie pamiętasz mnie?-
-Mary?!nie poznałem cie.Ale się zmieniłaś-
-No ty też i to bardzo-
-Ktoś mi powie o co chodzi?!-wydarły się w tym samym momencie Veronii i Roxy.
-Chodziliśmy razem do szkoły i sie przyjaźniliśmy-wytłumaczył chłopak. 
-Jestem!!-usłyszałyśmy Marice wchodzącą do domu-Nie zaczekałyście na mnie?Obrażam się na was!-
-Ej nie obrażaj się-powiedziałam proszącym głosem.
-Okej.Cześć Veronii i...-dziewczyna zdziwiła się widząc chłopaka.
-Niall.Miło cię poznać.Jak się nie mylę jesteś Marica.-dziewczynie jeszcze bardziej opadła szczęka,W tedy mnie olśniło.Chwyciłam telefon i napisałam do Veronii : ''Ty wiesz kim jest Niall,prawda? xX''  

---------------------------
Hej!!Przepraszam że tak długo, ale mam na głowie szkołę.Wiem rozdział jest krótki i bezsensu,bo pisałam go pół godziny ale myślę że wam się podoba. Następny postaram się dodać  jakoś szybciej może w środę(ale nie obiecuje).Prosze was o komentarze.Wam to zajmie kilka sekund ,a ryjek cieszy :)            

1 komentarz: